Autorskie prawa osobiste służą podkreśleniu i uwidocznieniu ścisłego związku jaki zachodzi pomiędzy twórcą i utworem. Więź ta pozostaje nierozerwalna i niezależna od tego, do kogo należą prawa majątkowe. O istocie tego szczególnego stosunku emocjonalnego przeczytać mogliście w jednym z poprzednich wpisów. W praktyce spotykamy się z pytaniami: czy mogę sprzedać swoje prawa osobiste? Nie jest to możliwe, jednak nie można zmusić twórcy do ich wykonywania. W związku z tym wykształciła się praktyka zawierania w umowach instrumentu prawnego jakim jest zobowiązanie do niewykonywania praw autorskich osobistych, którą opiszemy w dzisiejszym wpisie.
Dlaczego wykształciło się zobowiązanie do nieykonywania praw autorskich?
Jak wiesz z poprzednich wpisów, możesz w zasadzie swobodnie dysponować swoimi majątkowymi prawami autorskimi. Inaczej jest jednak w przypadku praw osobistych. Autorskie prawa osobiste są całkowicie nieograniczone w czasie i niezbywalne. Nie podlegają też dziedziczeniu. Autorskich praw osobistych nie można się również zrzec. W zasadzie są na stałe przywiązane do twórcy.
Bywa to problematyczne w praktyce. Zwykle to nabywca praw majątkowych zainteresowany jest tym, by twórca nie korzystał ze swoich uprawnień wynikających z praw osobistych. Czasami jednak żadna ze stron umowy o przeniesienie praw autorskich nie chce, by utwór był oznaczany danymi autora i z nim kojarzony. Przykładów jest wiele – od biografii celebrytów po materiały reklamowe jak np. plakaty itd. Dlatego też wykształciło umowne zobowiązanie na niewykonywanie praw autorskich.
Opublikowanie utworu anonimowo i pod pseudonimem
Warto zaznaczyć, że ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych daje możliwość publikacji utworu pod pseudonimem oraz publikacji anonimowej. W tych sytuacjach twórca ukrywa swoją tożsamość całkowicie lub częściowo, co uniemożliwia pełne wykonywanie autorskich praw osobistych. Trudno jednak uznać je za sbosoby przeznaczone do posłużenia się przy zawieraniu umowy przenoszącej majątkowe prawa osobiste.
Zobowiązanie do niewykonywania praw autorskich osobowych
Odpowiedzią na ten problem wypracowaną w praktyce stosowania prawa jest klauzula umowna – zobowiązanie do niewykonywania autorskich praw osobowych.
Nazwa mówi wszystko – twórca zobowiązuje się, że nie będzie wykonywał autorskich praw osobowych. Może dotyczyć dowolnej części praw osobowych. Powinna zostać uregulowana w umowie jak najdokładniej. Nie sprawia to, że twórca owe prawa utracił. Nie będzie natomiast z nich korzystał. W przeciwnym razie poniesienie odpowiedzialność z tytułu umowy – często związaną z zapłatą bardzo wysokiej kary umownej.
Jednocześnie możliwa jest sytuacja w której autor umożliwia innej osobie występowania w swojej roli. Nie uznajemy tego za przeniesienie autorskich praw osobowych (jak wspominaliśmy – zakazane). Jest udzielenie innemu podmiotowi zezwolenia do ich wykonywania.
Tego typu klauzule stosujemy bardzo często w przypadku przenoszenia praw do utworów tworzonych na zamówienie, lub przeznaczonych do przypisania innej osobie już na etapie jego tworzenia.
Klauzula poufności
W przypadku ustalenia przez strony, że twórca zobowiązuje się do niewykonywania autorskich praw osobistych jednocześnie zawiera się postanowienia dotyczące poufności. Mogą mieć one charakter dodatkowej umowy, lub stanowić część umowy o przeniesienie praw autorskich. Takie umowy często określa się skrótowo NDA lub CDA od angielskich nazw umów o zachowanie poufności. Obowiązek zachowania tajemnicy również najczęściej zabezpiecza się wysoką karą umowną.
W efekcie twórca otrzymuje wynagrodzenie, ale zobowiązuje się to niewykonywania autorskich praw osobistych oraz jednocześnie zachowania pełnej tajemnicy. Dotyczy ona zarówno tego co stworzył jak i dla kogo, kto nabył prawa majątkowe itd. Nie może więc pochwalić się swoim dorobkiem przed przyszłymi klientami, nie rośnie też jego renoma.
Podsumowanie
Zobowiązanie do niewykonywania praw osobistych przez twórcę jest ciekawym instrumentem prawnym, którym zainteresowani są zarowno nabywcy jak i autorzy. Przy konstruowaniu postanowień umowy należy jednak być ostrożnym. Wystarczy użycie złych sformułowań i zapis stanie się nieważny. Ewentualnie będzie posiadał „furtki”, przez które jest bezużyteczny w praktyce. Warto więc sięgnąć po radę profesjonalisty, który odpowiednio zabezpieczy twoje interesy.
Jest mi niezmiernie miło, że trafiłeś na mojego bloga. Nazywam się Edyta Duchnowska i jestem radcą prawnym i prowadzę Kancelarię Radcy Prawnego Edyta Duchnowska. Jeżeli masz jakieś pytania to możesz do mnie napisać: edyta@duchnowska.pl albo zadzwonić 602378913.
3 komentarze
Nawet nie wiedziałam, że tak można!
Prawo autorskie jest bardzo fascynujące i pełne rozwiązań, o których powinien wiedzieć autor i korzystający z jego praw. Zapraszam do śledzenia kolejnych wpisów 🙂
Bo nie można. Prawo stanowi jednoznacznie o nierozerwalnym związku autora z dziełem. Wszelkie pseudosprytne kombinacje są spokojnie do podważenia w sądzie. Funkcjonują głównie dlatego, dlaczego funkcjonuje większość patologii: ludziom nie chce się dochodzić praw w sądzie. Na to liczą nieuczciwe korporacje, ze swoimi „wzorcami umów” i abuzywnymi klauzulami. Ale wystarczy poddać zagadnienie starannej analizie, co sąd potrafi i bez problemu robi. Jaka była intencja ustawodawcy, dość jasno wynika z zapisów ustawy. Gdyby tak każdy przepis można było po januszersku ominąć, mielibyśmy tu prawdziwą dżunglę, zamiast zakupów mielibyśmy wzajemne darowizny itp. Nie, nie ma tak łatwo, omijanie ustawowej ochrony prawnej jest granicą swobody zawierania umów 😀